I Nadmorskie Dyktando za nami
Za nami I Nadmorskie Dyktando. 49. uczestników głowiło się jak poprawnie ortograficznie i interpunkcyjne napisać tekst pt." Czy można nie lubić Darłowa?". Komisja, w skład której weszły panie polonistki, bardzo dokładnie sprawdza napisane teksty, na ogłoszenie wyników musimy chwilę poczekać. Już wkrótce okaże się kto został MISTRZEM I NADMORSKIEGO DYKTANDA
Oto tekst:
Czy można nie lubić Darłowa?
Niejeden turysta przemierzający szlaki Pomorza Zachodniego może mieć wrażenie, że Darłowo jest niebanalnym miejscem do zatrzymania się na dłużej. Bunkry, fortyfikacje, plaże i kąpieliska, muzea, wypożyczalnie sprzętu wodnego są w stanie rozbisurmanić najbardziej zachowawczego obieżyświata. Wymienić wszystkie darłowskie atrakcje to nie lada wyzwanie nawet dla autochtonicznego darłowianina.
Niech nie przelęknie się ten, kto ujrzy w wieczornej odsłonie księżną Zofię podążającą korytarzami Zamku Książąt Pomorskich. Owa dama jest niegroźna dla amatora historycznych smaczków, ponieważ jej serce od wieków należy do rycerza Jana z Maszewa.
Entuzjaści morskiej bryzy i wzburzonej fali na odległość trzydziestu metrów od brzegu zauważą blask światła latarni morskiej w Darłówku zaliczanej do Wybrzeża Zachodniego. Jasność darłowskiej latarni wielu żeglarzy wybawiła ze srogiej opresji.
Spoglądając w oczy rybaka na darłowskim rynku, warto wspomnieć założycieli Darłowa. Siedem wieków temu bracia Święcy: Piotr z Nowego, Wawrzyniec z Darłowa i Jaśko ze Sławska hojnie uposażyli zachodniopomorskie miasto.
Współczesne Darłowo, podobnie jak przed wiekami, otwiera się na wytrawnych wędrowców nie tylko z Polski, ale i całej Europy. Nowoczesne obiekty turystyczne, rozbudowana baza noclegowa i plaża uformowana na potrzeby rodzinnego wypoczynku to niewątpliwie ogromne atuty tego niezwykłego miasta. Nie można nie lubić Darłowa.
Piotr Chabiera
MBP w Darłowie
Biblioteka główna