OD 6 LIPCA DO 31 SIERPNIA BIBLIOTEKA W SOBOTY BĘDZIE NIECZYNNA

Strona główna > Dla czytelnika > Zaczytani polecają > ,,Pocztówka'' Anne Berest

,,Pocztówka'' Anne Berest

POCZTÓWKA” – TO ŚWIAT BÓLU MATKI … cz.2

 

 

 

„Mam wrażenie, że jedyny świat do którego należę, to świat

bólu matki. To on jest moją wspólnotą. Wspólnotą dwóch

żywych i kilku milionów zmarłych.”

 

 

Anne Berest, francuska pisarka w książce „Pocztówka” (nominowanej do Nagrody Goncourtów) przedstawia okrutny świat przeszłości, który niestety ciągle wraca… Odkrywa dawne przemilczenia. „Pocztówka” to zarówno powieść detektywistyczna, saga rodzinna, jak i próba zrozumienia własnej tożsamości. Autorka pisanie zaczyna od słów „Moja matka…” Matka! Dybuk! To słowa, które są od dawna i ze mną. Przewijają się w książkach, które czytam. Odnajduję się, by wiedzieć, że „Trzeba po prostu wsłuchać się w ciszę.” Milczenie czuję podobnie jak Anne. A jej słowa: „To rodzina jest jak wielki bukiet, który nie mieści mi się w ręce” są przejmujące.

Ta Francuzka, pochodzenia żydowskiego odkrywając tajemnice swojej Mamy przedstawia 100 lat historii żydowskiej rodziny. Stworzyła wielką, szczerą powieść, która stawia trudne pytania. „Anne Berest zdaje relację z poszukiwań, w której elementy thrillera łączą się z rekwiem dla przodków.” Podpisuję się pod tymi słowami recenzentów: „Fascynująca, mądra i wzruszająca książka, którą koniecznie należy przeczytać. Losy narodu żydowskiego nie mogą bowiem popaść w zapomnienie”. Dybuki? Myślę o nich. Zaintrygowały mnie już w czasie czytania książki Jarosława Kurskiego o tytule „Dziady i dybuki”. Dziady podolskie … I jego Mama. Nasze kochane Mamy! A czy dybuki to niespokojne duchy, które wstępują w ciała ludzkie, żeby za ich pośrednictwem doświadczyć czegoś mocnego – i znów mieć wrażenie że żyją?! Są też i w „Welewetce” Stasi Budzisz, Kaszubki, która po latach odkrywa swą tożsamość. Książka dedykowana – Mamie, chwyta za serce. Dotyka do żywego. Kaszubskie demony.

Był czas w moim życiu i to dość długi, że kolekcjonowałam pocztówki. I te kupione, i te przysłane z różnych stron globu. One otwierały przede mną świat, poszerzały horyzonty. Saga rodzinna Anne powstała dzięki jednej przesłanej pocztówce… (Wypisane były na niej imiona: Ephraim, Emma, Neomie, Jacques.) Były to imiona dziadków po kądzieli oraz ciotki i wujka matki Anne. Wszyscy zginęli w Auschwitz w 1942 roku.

„Pocztówkę” - książkę Berest dojrzałam 2023 roku, w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Agnieszki Osieckiej w Darłowie, kiedy zaraz po zakupie postawiono ją na półce tak, aby zwróciła uwagę czytelników. Zainteresowałam się tytułem, pięknym wydaniem, ale zostawiłam ją „na później”… Sięgam po nią wiosną 2024 roku, kiedy darłowskie bibliotekarki pamiętają o wybuchu powstania w warszawskim Getcie Żydowskim i na darłowskim Rynku przypinają mieszkańcom i mnie symboliczny żonkil – kwiat koloru Gwiazdy Dawida. Po rozmowie o książkach z rzeźbiarką Dorotą Dziekiewicz – Pilich (autorką rzeźby Leopolda Tyrmanda) powrócił tytuł.

Pocztówka. Sabina Jakubowska autorka nominowana do nagrody Nike powieści „Akuszerka” napisała: „Czy jedna pocztówka może odmienić życie? Uzdrowić je? Tylko jeśli adresat zada sobie trud zrozumienia ukrytej w niej tajemnicy, do której kluczem są imiona. «Pocztówka» to niezwykle poruszająca książka, od której nie sposób się oderwać. Zabiera w podróż przez czas, przestrzeń, wspomnienie i transgeneracyjne traumy. Ruszyłam też w tę podróż z Anne. A jednocześnie ruszyłam inną drogą, w poszukiwaniu w pamięci historii Mojej Mamy. Jej rosyjskiej rodziny. I ja mam swoje dybuki i jak Anne Berest mam wrażenie, „że przodkowie muskają mnie opuszkami palców.” Moja Mama Wiera nadała mi imię Krystyna, które należy tylko do mnie – ale czy na pewno? Wybrała je Rosjanka zapatrzona w Niemkę – położną Christine. Ale dlaczego nie otrzymałam drugiego imienia, jak młodsze siostry?

Po latach dopytywałam Mamę dlaczego żadna z nas nie otrzymała rosyjskiego imienia? Odpowiedziała: takie były czasy ( ale czy dziś jest inaczej?), bałam się… Urodziłyście się

w Polsce, jesteście Polkami (ale ona też już nią była – przyjmując w 1945 roku obywatelstwo polskie). Wierzę w moc imion. Moje znaczy chrześcijanka. Młodsza ma wymowne – Bogumiła… Dlaczego poruszyłam temat imion? Zainteresowała mnie w książce „Księga III” pod tytułem „Imiona”. Rozdział niezwykły. W nim listy sióstr do siebie - Anne i Claire, którym rodzice zaraz po urodzeniu dali drugie imię – hebrajskie. Miriam i Neomie. I tu Miriam – autorka „Pocztówki” zaczęła stawiać pytania – jak one, te ukryte imiona kształtowały ich charaktery i światopogląd. Czy wstrzyknęły coś niepokojącego, ideę, przeznaczenie? Anne Miriam Berest – zapisała o babci: „Miriam była nasieniem, które wiatr przenosił przez całe kontynenty… Odwiedzałam ją w miejscu gdzie zapuściła korzenie… kobietę, której imię nadano mi w sekrecie”.

A jakie jest przesłanie w „Pocztówce”? Anne odkrywa, że było to „sprawką” tejże babci Miriam (po której ma ukryte imię), która powiedziała „Nie mogę ich zapomnieć, bo wtedy już nikt nie będzie pamiętał, że istnieli”, a byli to jej rodzice, siostra i brat. Żydowskie mamy. Ich tragedie. Czas Zagłady.

Polecam. „Pocztówka”. Przesyła odkrywane tajemnice. Warto wsłuchać się w ich krzyk i ciszę. W każdej przeczytanej książce odnajduję siebie. Każda lektura pozostawia we mnie „ to coś”. Każda osoba, która namawia do poznania danego tytułu odsłania też swą osobowość. Tak! Tak to mam!

Krystyna Różańska

MBP w Darłowie

Aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny używamy plików cookie zgodnie z opisem tutaj .
Klikając przycisk Akceptuję lub kontynuując przeglądanie naszej strony internetowej wyrażasz zgodę na użycie plików cookie.

Akceptuję