Strona główna > Dla czytelnika > Zaczytani polecają > ,,Poli Raksy twarz,,

,,Poli Raksy twarz,,

Polecam książkę „Poli Raksy twarz” z Miejskiej Biblioteki w Darłowie. Polecam jej autora Krzysztofa Tomasika, biografa i publicystę, który pisze o polskim filmie. Ukazała się w moim ulubionym Wydawnictwie Czarne. Wołowiec 2022 rok.

Twarz Poli Raksy… - dlaczego? Bo ciągle szukam siebie? W książkach. W innych twarzach. W czasie i przestrzeni. W ciągotach do artystów. W sztuce!

Pola Raksa ikona polskiego kina lat sześćdziesiątych. Zagrała wiele ról teatralnych i filmowych, ale zbiorową wyobraźnią zawładnęła dzięki Marusi w serialu „Czterej pancerni i pies”. Wystąpiła w filmach Wajdy, Hasa i Barei. Była niedościgłym wzorem piękna. Ideałem. Wymyślała siebie ciągle na nowo. Nawet strojem według własnych pomysłów. Potrafiła się ubrać, a jej ekstrawagancki styl zwracał uwagę. To ją też wyróżniało.

Odegrała wielką rolę w życiu kilku pokoleń Polaków i Polek. W moim jakoś też.

Urodziła się 1941 roku w Lidzie na Wileńszczyźnie. Imię otrzymała po babci. Lida – to miasto kojarzy mi się z moją mamą, tam mieszkała jej rodzina, kuzynka Raja, która przyjeżdżała do nas w odwiedziny. Czytając ciekawą biografię aktorki wróciłam wspomnieniami do czasu, który minął. Każdy z nas czyta książki na swój sposób… Dla mnie często są to powroty i nowe doznania. Pamiętam, że zachwyciłam się Polą Raksą w filmie „Panienka z okienka”, „Szatan z siódmej klasy”. Była znana.

W 1965 roku wchodzą na ekrany kin dwa filmy z Raksą: „Beata” Anny Sokołowskiej i „Rękopis znaleziony w Saragossie” Wojciecha Hasa. Diametralnie różne, ale ważne. Oglądałam je. Byłam przed maturą i tytułowa bohaterka filmu „Beata” zrobiła na mnie wrażenie… Wiele dziewcząt utożsamiało się z nią. Myślę, że ja też… Czy byłam idolką „Beaty”? Nie pisałam listów do aktorki jak robiły to moje rówieśniczki. Byłam chyba do niej podobna. Coś z tego pozostało... Dziś nawet widzę podobieństwo na moich zdjęciach z 1965 roku. Choćby we fryzurze na „na Beatę”, już taką nosiłam. A po filmie stała się modna. Obecnie mam prawie taką samą… I ciągle jest we mnie ten bunt bohaterki!

Film „Beata” to dramat obyczajowy o problemach młodzieży. To opowieść o dylematach nastolatki takiej jaką i ja byłam. W filmie jest mowa o wieku zagubienia Beaty i jednocześnie zapału. Wieku marzeń, powstawania kompleksów, pozy i skrytości. Wyłania się z niej obraz dziewczyny trochę tajemniczej, zbuntowanej przeciwko hipokryzji i konformizmowi, zarówno dorosłych jak i rówieśników. Udaje cyniczną, ale w gruncie rzeczy jest wrażliwa i szlachetna, spragniona ciepła i bliskości. Aktorka jest w niej śliczna i niebanalna. O filmie pisano, że „Beata” stała się postacią pokolenia z drugiej połowy XX wieku. Tą rolą Pola Raksa dołączyła do czołówki aktorskiego polskiego kina lat mojej młodości „durnej i chmurnej”. Do moich wspomnień. Pamiętam, że po latach spotkałam ją przed spektaklem w warszawskim Teatrze Dramatycznym. Czy już wtedy próbowała swoich sił w projektowaniu mody i byciu publicystką? Na jaką sztukę wybrałyśmy się wtedy? Stała przy barze i czułam jak z tajemniczym uśmiechem przygląda się mnie… Co widziała? To jej spojrzenie zostało we mnie na zawsze. Pola! Zawsze była zwolenniczką pewnej nutki tajemniczości, pewnych niedomówień, powściągliwości. Intrygowała kobiecością. Zawsze podziwiam takie kobiety. Niezwykłe. Piękne i mądre. Twarz Poli Raksy jest jak obraz „Mona Lisy”. Warto poznać książkę o niej, o jej rolach i o jej mężczyznach. Czy dowiemy się dlaczego nie oglądamy jej w nowych rolach?

Pamięć o aktorce jest wciąż żywa!

Biograf zapisał:

Wśród polskich aktorek nie ma drugiego takiego przypadku. W 2002 roku Pola Raksa zniknęła. Już wcześniej wyprowadziła się z Warszawy, zamieszkała we wsi Kałuszyn. Nie udziela wywiadów, nie godzi się na fotografowanie, odmawia występów w mediach. Wycofała się całkowicie, w sposób u nas nieznany. To raczej hollywoodzka tradycja, przywodząca na myśl opowieści o największych ikonach kina, jak Greta Garbo czy Marlena Dietrich.”

- Czy tak powstaje legenda? Ta – czarująca, tak jak Pola Raksa!

Opowieść Krzysztofa Tomasika to próba wyjaśnienia na czym polegał fenomen aktorki, „za której twarz każdy by się zabić dał”. Cytowane słowa pochodzą z piosenki Perfectu „Autobiografia”, która na liście przebojów debiutowała w 1982 roku – „za jej Poli Raksy twarz”… A ta aktorka nadal pozostaje z jakąś tajemnicą, którą trudno odkryć. To fascynujące!

 

 

Krystyna Różańska

MBP w Darłowie

Aby zapewnić najlepszą jakość korzystania z naszej witryny używamy plików cookie zgodnie z opisem tutaj .
Klikając przycisk Akceptuję lub kontynuując przeglądanie naszej strony internetowej wyrażasz zgodę na użycie plików cookie.

Akceptuję